Dzień dobry Mongolio!

Stacja Mongolia rozpoczyna swój codzienny program: Dzień dobry Mongolio.

Terkhiin Tsagaan Nuur, całkiem blisko Karakorum. 

Naszą dzisiejszą opowieść zacznijmy od tego, że Mongolia to płaskowyż. Gdy święci słońce, to pali jak cholera, ale nocą jest zimno. Stepy są krainą kruków, żurawi i sokołów. Tych ostatnich jest tutaj prawie tyle, ile u nas wróbli. Nie widziałem dotąd innych dzikich zwierząt. Oczywiście wszędzie można zobaczyć stada koni, krów, jaków, owiec i kóz. Przejechałem jakieś 2000 km i wszędzie były stada. Nie wiem, czy coś takiego jak step bez jurt i stad zwierząt istnieje. Myślę, że na stepach Mongolii może żyć kilkadziesiąt milionów zwierząt hodowlanych.

Woda jest tutaj czysta, podobnie jak i powietrze. Tutaj naprawdę widać niebo gwiaździste. Drogę mleczną, która wygląda jak biała rzeka. Wielki wóz tak wyraźny, że można się o niego potknąć. Ale świat Mongołów jest już zepsuty i to w ten najgorszy sposób, bo oparty na bezkrytyczny łykaniu dobrodziejstw USA, Europy, Rosji i Chin. Coraz mniej jest Mongołów w Mongołach. Odżywiają się fatalnie, w sklepach mają najgorsze jedzenie w proszku, jakie produkuje zachodni świat. Ludzie mieszkający w Ułan Bator są otyli. I to bardzo. Ich telewizja karmi ich taką sieczką, że nasi Kiepscy to jakiś superserial. Ułan Bator jest okropne. Jednak wyjechać gdzieś w góry lub step, zamieszkać w jurcie lub namiocie, obcować z przyrodą, tak, to jest wyjątkowe doświadczenie. Przyjemne tak długo, dokąd akceptujesz brak możliwości umycia się, toaletę na wolnym powietrzu, tłuste i nieumyte włosy, zimne noce, robaki wchodzące do uszu, oraz zawieranie przyjaźni z nomadami przy pomocy butelki wódki.

Sytuacja geopolityczna Mongolii jest bardzo trudna. To ogromny kraj pełen złóż węgla, rud, rzadkich minerałów. Sąsiaduje z dwoma militarnymi potęgami czyli Rosja i Chinami. Tak długo jak Mongolia będzie pozwalać na rabunkową gospodarkę wydobywczą Chinom i Rosji, tak długo uda się utrzymać cienką nić niezawisłości. Wielu wykształconych Mongołów rozumie to dobrze wysyłając swoje dzieci na studia do Moskwy lub Pekinu.

W 1921 armia czerwona wkraczając do Mongolii w celu wprowadzenia ustroju socjalistycznego, uchroniła ten kraj przed chińską kolonizacją oraz migracją 50 mln Chińczyków na stepy Mongolii.

Nomadów, którzy żyją w jurtach oraz ludzi zachodu, łączy jedno silne bazowe dążenie. Jest nim walka o byt, przetrwanie, zapewnienie dobrego życia dzieciom i sobie. Myśląc tak, zrozumiemy, że ich życie niczym się nie różni od naszego. Mają takie same radość jak i troski.

Nie ma lepszego/gorszego życia TAM lub TU. Przyjaźń, radość, miłość, ból, cierpienie, strach wszędzie na świecie wygląda tak samo. Tylko byt kształtuje nasza świadomość. Większej świadomości, może towarzyszyć większy brak spójności pomiędzy wewnętrznym człowiekiem a jego zewnętrznym odbiciem w lustrze życia i kariery. To wówczas rodzi się rozdarcie, niepokój, strach i ból. Jeżeli nie osiągniemy spójności, to lepiej abyśmy nie mieli świadomości. Musimy zrobić jedną z dwóch rzeczy. Albo obniżyć świadomość, poprzez prowadzenie jak najprostszego życia. Albo rozwijać świadomość oraz wewnętrzną spójność, mojego wewnętrznego człowieka z jego obrazem w lustrze życia.